Z truskawkową Blogerką, Iwoną zgłębiałyśmy temat naparstków z Hiszpanii, o jakie powiększyła się Jej kolekcja. Obiecałam, że w nowym wpisie pokażę moje okazy, zdobione w charakterystyczny dla tego kraju sposób.
Iwona zastanawiała się, czy tego typu naparstki mogą być ręcznie malowane. Szczerze mówiąc, po obejrzeniu dwóch moich maleństw (upolowanych w sieci naparstków z miejscowości Salamanca oraz z Barcelony), nie jestem już taka przekonana, że to typowa, taśmowa produkcja :) Nie mniej jednak, "rozmach" z jakim są barwione wskazuje na to, że albo robi to maszyna albo ludzie w wyjątkowo wymagającym tempie. Na pewno maszynowo przygotowywane są formy do tych pamiątek.
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.