Saturday, July 30, 2016

Naparstek z Swakopmund

Uwaga, przebijam swój ostatni wpis! Tym razem niesamowity prezent zrobiła mi Koleżanka z pracy, Daria. Z wakacyjnej podróży przywiozła dla mnie wyjątkowy, drewniany naparstek. Zastrzegła, że co prawda nie jest sygnowany, i że to nic wielkiego, ale kiedy zobaczyła go w tamtejszym antykwariacie od razu pomyślała o mnie i nie mogła wyjść bez niego. Drobiazg trafił w moje ręce i padłam z zachwytu! Jaki tam sygnowany?! Jaki tam porcelanowy?! Ten okaz jest bardziej wartościowy od niejednego sygnowanego cudeńka, a to ze względu na jego pochodzenie! Przybył do mnie z miasta Swakopmund w odległej Namibii. Nie muszę chyba dodawać, że to pierwszy okaz w mojej kolekcji z tego kraju. Bardzo, bardzo dziękuję za pamięć i naprawdę wyjątkowy naparstkowy egzemplarz!


Na stronie mojej kolekcji pojawiła się już zakładka Namibia! Zapraszam :)

http://naparstek.com.pl/
*  *  *
Zdjęcie, wykorzystane w tym artykule jest moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.

Wednesday, July 27, 2016

Pierwszy naparstek z Norwegii

Prawdziwe cudeńko udało mi się upolować na jednej z aukcji internetowych. Naparstek przedstawia, zgodnie z opisem, nordyckiego smoka morskiego. Najprawdopodobniej jest to postać z mitologii skandynawskiej.


Naparstek jest wykonany z porcelany i ręcznie zdobiony. Bardzo się z niego cieszę, tym bardziej, że tym sposobem na mapie moich naparstkowych podbojów pojawił się nowy kraj - Norwegia :)

http://naparstek.com.pl/
*  *  *
Zdjęcie, wykorzystane w tym artykule jest moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.

Monday, July 25, 2016

Nowe wzory z Bolesławca i ponad 3000 okazów!

Już prawie miesiąc temu pisałam o wspaniałej niespodziance, jaką zrobiła mi Jadzia z Bolesławca. Przyleciało do mnie, zbierane przez Jadwigę tygodniami, stado naparstków i przepiękny kubek.


Nieustająco nie nadążam za publikowaniem na bieżąco informacji i zdjęć pojawiających się u mnie okazów i nadrabiam sukcesywnie. Teraz wszystkie naparstki, jakie dostałam od Jadzi możecie nareszcie obejrzeć na mojej stronie w zakładce Polska, do czego serdecznie Was zachęcam :)

Poniżej niewielka próbka. Zobaczcie, o jakie nietypowe wzory wzbogacił się mój zbiór!






Chciałam też odnotować i pochwalić się miłym wydarzeniem - liczba okazów w mojej kolekcji naparstków, po wprowadzeniu ceramicznych skarbów z Bolesławca, przekroczyła 3000! Przy tej okazji, serdecznie dziękuję za zaglądanie na moją stronę, czytanie i komentowanie wpisów na blogu, przemiłe wymiany e-maili, niespodzianki i wymianki! Pozdrawiam Was moi Kochani Zbieracze (i nie tylko) i ściskam Każdego z osobna!

http://naparstek.com.pl/
*  *  *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.

Saturday, July 23, 2016

Moja nowa gablota od pana Mirosława Woldana

Jakiś czas temu prezentowałam na moim blogu piękne gabloty tworzone przez pana Mirosława Woldana, o którego pracy i rodzinnym biznesie opowiedziała jego córka, pani Izabela. Z pracowni pana Mirosława pochodzi moja największa (80x80 cm), niemal całkowicie już zapełniona, witryna.

Jako że miejsce na moje naparstkowe zbiory zaczęło się znowu kurczyć, postanowiłam zamówić kolejną półkę. Towarzyszy nam już od ładnych paru tygodni, ale ze zdjęciem czekałam do czasu zamontowania pasującego uchwytu.


Gablotę powiesiliśmy za drzwiami, gdzie idealnie się wpasowała. Na zdjęciach możecie ją podziwiać już odrobinę uzupełnioną, ale - jak wiecie - nieustająco przestawiam zawartość poszczególnych półeczek, więc sytuacja na pewno będzie się dynamicznie zmieniać. Jak Wam się podoba? Jak stan Waszych półek, tudzież braku miejsca? :) Pozdrawiam Was łikendowo serdecznie!

http://naparstek.com.pl/
*  *  *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.

Sunday, July 17, 2016

Słoneczniki i maki od Oksany

Jakiś czas temu na blogu Oxi Gra Gallery pojawiły się nowe naparstki. Od razu wpadły mi w oko, ale musiałam odrobinę poczekać na swoją kolej.


Tym razem na czarnym tle Oksana namalowała przepiękne słoneczniki oraz maki. Dla siebie wybrałam wersję słonecznika z biedroneczką, a wśród tych z makami zwracałam uwagę, żeby koniecznie były też pąki (chociaż nie wiem czy nie pojawiały się na każdym).


W piątek przyszły nareszcie! Są - jak każda praca Oksany - przepiękne, precyzyjnie wykonane, idealnie wykończone. Cudeńka! Do tego, w prezencie dostałam dwie ozdoby ceramiczne: jabłuszko i serce. Bardzo dziękuję :)


http://naparstek.com.pl/
*  *  *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.

Tuesday, July 12, 2016

Oddaję głos

Dzisiaj w zastępstwie Agnieszki witam Was ja, Paweł. Piszę tu po to, żeby zachęcić Was wszystkich do podzielenia się z nami odpowiedzią na pytanie "Co moi bliscy myślą o mojej kolekcji"? Nie oszukujmy się. Jeden naparstek jest malutki i kompletnie bezkolizyjny jeśli chodzi o jego wkomponowanie w nawet najbardziej wyrafinowane i zaplanowane wnętrze domu czy mieszkania. Ale co kiedy pojawia się drugi, siódmy, czternasty i czterysta czternasty? Co kiedy zaczynacie z czasem obrastać w kolejne stojaki, gabloty, witrynki i półeczki? Czy Wasi domownicy kibicują Wam czy pukają się w czoło? A może po prostu po cichu akceptują Wasze małe wariactwo? Dajcie znać. Na zachętę parę słów ode mnie.

Kiedy poznałem Agnieszkę, jej kolekcja mieściła się w pięciu gablotach, przygotowanych przez jej Tatę. Dzisiaj tych pięć pionierek ma kilkanaście mniejszych i większych koleżanek. Ja nie jestem fanem zakrytych ścian i wszechobecnych bibelotów. Agnieszka śmieje się ze mnie, że do szczęścia za wyposażenie mieszkania wystarczyłoby mi biurko, krzesło i bylebym miał gdzie książki układać. I na początku miałem z tym problem, że się zagracamy, że się będzie kurzyć, że... Ale teraz, kiedy piszę ten tekst i rozglądam się dokoła, myślę, że dziwnie byłoby, gdyby te wszystkie naparstki zniknęły ze swoimi drewnianymi domkami.

Fakt, że każda kolejna półeczka to wyzwanie. Miejsca w pokojach nie robi się więcej, a kolejne witrynki muszą wisieć tak, żeby do siebie i do całego otoczenia pasować. Jednak zawsze jakieś miejsce się znajduje. Podobnie, jak miejsce na każdy nowy naparstek. A te przychodzą do nas częściej, rzadziej, pojedynczo i całymi szwadronami, z całego świata. Część z nich mi się wcale nie podoba. Większość traktuję dosyć obojętnie. Ale są takie, które mogę stać i zachwalać z równym zapałem, co moja zbieraczka.

Czy mieszkając z trzema tysiącami naparstków złapałem bakcyla? - nie. Ale nikt tego ode mnie nie oczekuje. Agnieszka nie chce mnie zamienić w naparstnika. A ja patrzę, interesuję się, podpytuję, tyle ile mi jest potrzebne do szczęścia. Czy uważam to, co robi Agnieszka za wariactwo? - tak. Ale każdemu życzę, żeby trafił w życiu na takiego wariata.


*  *  *

Zachęcam do oddania głosu Waszym mężom, dzieciom, rodzicom, braciom, ciotkom kolegom czy koleżankom, oczywiście obowiązkowo w sprawie Waszych kolekcji! Agnieszka :)

http://naparstek.com.pl/
*  *  *
Zdjęcie, wykorzystane w tym artykule jest moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.

Sunday, July 10, 2016

Polska ceramika

Dzisiaj przepiękne, ręcznie malowane naparstki z polskiej ceramiki. Znacie je już chociażby z bloga Ewy. Teraz dołączyły w solidnym komplecie także do mojej kolekcji. Pojawiły się kwiaty, owoce, grzyby, zwierzęta i motywy wielkanocne. W sumie wybrałam sobie dwadzieścia trzy sztuki. Jedną, dodatkową dostałam w prezencie :)






Powyżej tylko próbka nowości. Wszystkie naparstki, które do mnie przybyły, możecie obejrzeć w zakładce Polska na stronie mojej kolekcji.

naparstek.com.pl/
*  *  *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.

Friday, July 08, 2016

Emalia z Rostowa

Nadrabiania naparstkowych nowości-zaległości ciąg dalszy :) Przyleciały do mnie niedawno ażurowe formy zdobione emalią - pięć posrebrzanych naparstków, dekorowanych ręcznie malowanymi elementami. Ta technika jest charakterystyczna dla miasta Rostów (przez mieszkańców nazywanego Wielkim, dla rozróżnienia od Rostowa nad Donem) w Rosji. Zapraszam Was gorąco do zapoznania się z historią emalii rostowskiej, a także techniką jej tworzenia.


*  *  *

Już dwieście lat temu w Rostowie powstawały figurki, naczynia kościelne, przedmioty gospodarstwa domowego czy biżuteria zdobione emalią. W jasnych kolorach, na białym tle przedstawiano sceny biblijne, rosyjską historię czy scenki z życia. W przeszłości dzieła tworzone były na zamówienie lokalnego duchowieństwa. Powstawały kielichy, relikwiarze i inne przedmioty kultu.


Pierwszy warsztat powstał w Rostowie w 1760 roku w domu arcybiskupa. W późniejszym czasie nad zamówieniami dla kościołów i klasztorów pracowali samodzielni twórcy. Pisali oni niewielkie ikony, które stanowiły przede wszystkim dekoracje dla przedmiotów użytku kościelnego. W ich twórczości zaobserwowano wpływ stylu barokowego w połączeniu z tradycją malarstwa ikonowego oraz elementami sztuki ludowej.

W XIX wieku ruszyła masowa produkcja przedmiotów emaliowanych i biżuterii. Wzrosła liczba artystów tworzących w tej technice. Zmianie uległ także sposób produkcji i dystrybucji. Wiodącą pozycję zyskał sprzedawca, który dostarczał warsztatom półprodukty, a następnie sprzedawał gotowe przedmioty w różnych miastach Rosji. Nadal największą popularnością cieszyły się niewielkie ikony.


Masowa produkcja wywarła negatywny wpływ na jakość produktów, dlatego na przełomie XIX i XX wieku podjęto próby przezwyciężenia tego kryzysu. W tym celu utworzono szkoły w formie warsztatów, w których zatrudniono profesjonalnych artystów. Równocześnie zdobywano nowe doświadczenia, tworząc zdobione wzorami kwiatowymi produkty dla gospodarstw domowych.


Po rewolucji październikowej w 1917 roku założono zrzeszenie producentów (tzw. artel) emalii artystycznej. W latach dwudziestych i trzydziestych produkowano tam m.in. ozdobne szkatułki, broszki, puderniczki, ramki do zdjęć zdobione malowaną emalią. Ówczesne dekoracje prezentowały portrety polityków i osób publicznych Związku Radzieckiego, pisarzy, scenki rodzajowe czy kompozycje kwiatowe. Artel zaprzestał swojej działalności w okresie II wojny światowej.


Po II wojnie światowej artel zaczął działać na nowo, od 1960 roku jako fabryka Emalia Rostov. W drugiej połowie XX wieku nastąpił wzrost produkcji, rozszerzenie asortymentu oraz poprawa jakości produktów. Obok produkcji masowej w ofercie pojawiły się także unikatowe propozycje.

Obecnie, w Rostowie istnieją trzy zakłady zajmujące się produkcją emalii. Jest też pewna grupa artystów, którzy tworzą w swoich prywatnych warsztatach. Współcześni twórcy oferujący szeroką gamę produktów (jak wisiorki, kolczyki, broszki, skrzyneczki, kasetki...) wprowadzili emalię rostowską na szczyty światowej produkcji artystycznej.

*  *  *

Zdobienie emalii (szkliwa) podobne jest do malowania porcelany. Bazą są cienkie płytki miedziane z obu stron pokryte emalią. Podczas kilkukrotnego procesu wypalania zmieniają się kolory farb (każda farba ma określoną temperaturę topnienia), podobnie jak ma to miejsce w przypadku porcelany czy ceramiki.


Tradycyjna technika tworzenia szkliwa jest bardzo oryginalna. Z cieniutkich (do 1,5 mm) arkuszy miedzi są wyciskane formy w różnych kształtach i rozmiarach. Następnie, tak przygotowane, dokładnie oczyszczone powierzchnie pokrywa się jednobarwną emalią, która stanowi bazę do malowania.

Kontury rysunków tworzone są na papierze, a następnie przenoszone na powierzchnię płytek. Papier jest nakłuwany igłą po śladach konturów, a następnie smarowany sadzą zmieszaną z terpentyną.


Do przygotowania podkładu wykorzystywane są specjalne szczotki. Na wyszczotkowane tło nakładane są pierwsze kolory. Płytki są suszone w specjalnych piecach. Usuwa się z nich terpentynę i ponownie wypala w piecach muflowych, dla uzyskania jasności i blasku powierzchni. Cały proces powtarza się kilkukrotnie, stopniowo nakładając poszczególne kolory i cieniowania.

Wykorzystywanie do malowania ognioodpornych farb na bazie emalii, zapewnia gotowym produktom połysk i przejrzystość barw. Specjalna technologia sprawia, że gotowym zdobieniom nie zagrażają czynniki takie jak światło, temperatura, wilgoć czy zanieczyszczenia.


Wszystkie naparstki wykonane techniką emalii z Rostowa znajdziecie na stronie mojej kolekcji w zakładce Rosja. Zapraszam!

http://naparstek.com.pl/
*  *  *
Do napisania artykułu wykorzystałam informacje ze stron: Russian folk art oraz Russian crafts.
Zdjęcia naparstków, wykorzystane w tym artykule są moją własnością. Pozostałe zdjęcia pochodzą ze strony Beauty will save.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.

Sunday, July 03, 2016

Wakacyjne prezenty od znajomych i nieznajomych

Wakacyjny czas zawsze jest szansą na wzbogacenie kolekcji o nowe okazy. Nie tylko te z naszych wojaży, ale również te otrzymane w prezencie z podróży Rodziny, Znajomych i nie tylko... Czasami wieści rozchodzą się niepostrzeżenie i do moich rąk trafiają egzemplarze od osób, których nie miałam okazji poznać, jak koledzy Męża, Rodziców czy zupełnie obce osoby, które postanowiły mi zrobić niespodziankę.

Tym razem o pamiątkę dla mnie z odległej Ameryki zadbał Kolega Pawła z pracy. Dziękuję Krzyśku za pamięć i naparstkową czujność! :)


Piękny podarek przywiozła dla mnie również ze słonecznych wakacji w Hiszpanii Koleżanka z pracy, Beata.


Bardzo, bardzo dziękuję! Jak zawsze powtarzam, każdy taki egzemplarz jest dla mnie niezwykle cenny, bo ktoś o mnie pamiętał i najzwyczajniej w świecie chciało mu się wytężać wzrok za kolekcjonerskimi drobiazgami, o które często wcale nie tak łatwo. Bardzo Wam dziękuję! :)

http://naparstek.com.pl/
*  *  *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Related Posts with Thumbnails
 
speedbloggertemplate.co.cc. Powered by Blogger.com