Sunday, June 30, 2019

Kierunek Dolny Śląsk

Na kierunek naszych tegorocznych wakacji po raz kolejny obraliśmy Polskę, piękną i często niedocenianą. Bardzo się cieszę, że lubimy podobnie spędzać czas, że niekoniecznie chce nam się leżakować na plaży, że nie ciągnie nas do popularnych kurortów, że udaje nam się znajdować ciekawe miejsca i wspólnie poszukiwać tego, co jest interesujące dla nas, a bywają to rejony wielce nieoczywiste.



W tym roku powróciliśmy na Dolny Śląsk. Zatrzymaliśmy się w Jeleniej Górze. Zwiedzanie tradycyjnie rozpoczęliśmy od przemierzenia uliczek miasta. Zaskoczył i zaciekawił nas stan kamienic. W całym mieście jest mnóstwo przepięknych, starych budynków, oznaczonych jako zabytkowe. Większość jest niestety w opłakanym stanie. Jelenia Góra absolutnie zaczarowała nas pięknymi elewacjami swoich budowli. Z drugiej strony przykro było spacerować wśród zniszczonych, sypiących się budynków. Tylko nieliczne zostały odnowione.

Oczywiście obowiązkowo odwiedziliśmy urokliwy rynek z ratuszem miejskim. Mijaliśmy kościoły, teatr, basztę zamkową i mury obronne, dziesiątki przepięknych kamienic. Przemierzaliśmy ulice i uliczki. Nie udało nam się niestety odwiedzić Muzeum Karkonoskiego, co zaplanowaliśmy na poniedziałek przed wyjazdem. Zmyliły na informacje zamieszczone w Google, zgodnie z którymi tego dnia obiekt jest dłużej otwarty. W rzeczywistości w poniedziałki nie jest otwarty w ogóle.




Odwiedziliśmy pobliskie Cieplice Śląskie-Zdrój - uzdrowiskową część Jeleniej Góry, włączoną do granic miasta w 1976 roku. Nie wiem jak jest tutaj w sezonie. Nie wiem czy odnalazłabym się w ośrodkach świadczących usługi SPA. Na pewno zaś odnalazłam się znakomicie w niewielkiej, niezwykle urokliwiej przestrzeni tego miejsca, wśród pięknej architektury i ogromu zieleni.



Obowiązkowym punktem naszej podróży było także odwiedzenie zabytkowych zamków, licznie rozsianych po tych terenach. Tradycyjnie nie nastawialiśmy się na jakiś plan minimum. Zawsze podchodzimy bardzo spokojnie do naszych planów. Nie spieszymy się. Nie zwiedzamy "na wariata".  Jesteśmy tyle ile chcemy, tam gdzie chcemy. Najchętniej także z dala od ludzi.




Na Zamek Chojnik wczłapaliśmy bohatersko żółtym szlakiem w niemałym upale, ale było warto. Widoki zapierały dech w piersiach, a zdjęcia same się robiły. Wybraliśmy się także do Bolkowa. Pierwsza wzmianka o zamku w tej miejscowości pochodzi z 1277 roku. Budowla zieleniąca się przepięknym płaszczem z liści bluszczu robi niesamowite wrażenie. A widoki? Sami zobaczcie!





W piątek, po Bożym Ciele, zwiedziliśmy Zamek Książ. Znany z malowniczych zdjęć w telewizji, zdecydowanie przytłoczył nas liczbą zwiedzających, a zachwycił tą "mniej malowniczą" - kamienną, tylną ścianą.



Trudno było podziwiać przepiękne wnętrza w takim tłumie. Cieszyliśmy się tylko, że to nie weekend i nie pełnia wakacji, bo pewnie byłoby znacznie gorzej. Jednak lubimy te nasze puste szlaki. Naparstki przyjechały ze mną ze wszystkich odwiedzonych zamków, ale ten z Książa był niestety najmniej efektowny.




Będąc w Wałbrzychu nie mogliśmy nie odwiedzić, powołanego do życia w 2015 roku, Muzeum Porcelany. Można tam zobaczyć znakomitą kolekcję śląskiej porcelany, ale także eksponaty z fabryk europejskich, jak na przykład Meissen czy Wedgwood. Część pomieszczeń została zaaranżowana w stylu dawnej mieszczańskiej rezydencji.




Niestety z Wałbrzycha nie przywiozłam żadnego naparstka. Nie udało się niczego upolować ani w Muzeum, ani na mieście, ani w sklepach firmowych wałbrzyskiej porcelany. Wielka szkoda.



W trakcie naszej wizyty, w części sal muzealnych, odbywała się akurat wystawa czasowa poświęcona śląskiej porcelany w stylu Art déco. Bardzo przypadły mi do gustu te ekspozycje. Uwielbiam ten styl we wzornictwie, ćmielowskie figurki, piękne meble. Na wystawie można podziwiać między innymi fantastyczną kolekcję talerzy.



W tym roku po raz pierwszy zabraliśmy ze sobą w podróż kijki do Nordic Walking i to był strzał w dziesiątkę. Genialnie sprawdziły się na trzech pieszych wyprawach - do Cieplic (12 km), na Szybowcową Górę (17 km), z której mogliśmy podziwiać panoramę Kotliny Jeleniogórskiej oraz szlakiem Podgórzyńskich Stawów i wzdłuż Zbiornika Sosnówka (14 km).



Ostatniego dnia przed wyjazdem zdecydowaliśmy się jeszcze na odwiedzenie Karpacza. Muszę przyznać, że to też nie do końca nasze klimaty. Ponownie cieszyliśmy się, że to nie weekend i nie szczyt sezonu letniego. Miasteczko niezwykle urokliwe, ale jednak - jak dla nas - za dużo się działo.





Na zakończenie jeszcze urlopowa dorzutka z Mazowsza, czyli zdjęcia z Warszawskiego Ogrodu Zoologicznego, do którego odwiedzenia gorąco zachęcam! Część z Was już na pewno wie, że podróżując po Polsce staramy się odwiedzać ogrody w różnych miastach. W moich starszych wpisach możecie zajrzeć do zoo w Poznaniu, Wrocławiu i Krakowie.



Dzisiaj chciałabym zaprosić Was do nas, do Warszawy. Nasze zoo nie może się pochwalić ogromną powierzchnią, ale jest przepięknie posadowione w historycznej lokalizacji, wszak ogród przy ulicy Ratuszowej otwarto w 1928 roku. Jest może niewielkie, ale dzięki temu bardzo przytulne i przyjazne dla zwiedzających. Osobiście bardzo je za to właśnie lubię.



Staramy się bywać w naszym zoo raz do roku. Tym razem szczególnie nie mogliśmy się doczekać, ponieważ po raz pierwszy podziwialiśmy ogród po remoncie głównej alei. Troszkę się obawiałam, ale na szczęście niewiele się zmieniło. Przestrzeń zyskała nowoczesny, przyjazny osobom poruszającym się na wózkach, wygląd. Zniknęły krawężniki i nieco przytłaczające (i niebezpieczne z racji na swój wiek) strzeliste topole. Zamiast tego posadzono klony.



Chciałam pokazać Wam także fotki z naszego dzisiejszego spaceru z alpakami, czyli mojego prezentu imieninowego! Bardzo się cieszę, że miałam szansę poznać te piękne, mądre zwierzaki. Towarzyszyliśmy w spacerze Alkowi i Luckowi. Wszystko dzięki uprzejmości Corazon w Łomiankach.



Mam nadzieję, że udało mi się Was zachęcić do podróżowania po Polsce! W całym wpisie możecie zobaczyć także naparstki, które przywiozłam z naszej podróży. Wszystkie (a zdobyłam aż 14 nowości!) znajdziecie w zakładce Polska na stronie kolekcji. Zapraszam serdecznie i czekam na Wasze wakacyjne wpisy i komentarze pod moją relacją.

http://naparstek.com.pl
*  *  *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Related Posts with Thumbnails
 
speedbloggertemplate.co.cc. Powered by Blogger.com