Ostatnie łupy z internetowych aukcji prezentują się bardzo ciekawie. Udało mi się zdobyć bardzo oryginalne okazy do mojej kolekcji.
Metalowa, angielska skrzynka na listy ma nawet odpowiedni otwór na mini karteczki i listy.
Z Austrii pochodzi śliczny, metalowy naparstek z roślinnym ornamentem i zdobionym oczkiem wierzchem.
Przyleciał do mnie także kolejny jedwabny naparstek, ręcznie wykonany w Korei Południowej. Podobne okazy możecie obejrzeć na stronie mojej kolekcji w zakładce Korea Południowa.
Ostatnia nowość to naparstek nieznanego pochodzenia stworzony z metalu i ozdobiony na wierzchu kolorową masą. Bardzo mi się spodobał, no i jest! :)
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Wielkie dzięki za wszystkie tegoroczne głosy w konkursie na Blog Roku! Tym razem udało się zająć 59 miejsce. Także troszeczkę gorzej niż w 2013 roku, ale najważniejsze, że wsparliśmy wspólnie Fundację Dzieci Niczyje!
Chciałabym się jeszcze pochwalić dwoma nowymi okazami - pierwszymi w mojej kolekcji naparstkami z Kenii. Są wykonane z kamienia, a wzory chyba zostały wyryte jakimś ostrym narzędziem, coś jak na pisankach. Jak Wam się podobają?
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Naparstek z koralikowym zwierzakiem dołączył do mojej kolekcji już kilka lat temu. Kupiłam go na aukcji internetowej jako okaz z Indii - bardzo wówczas zadowolona, bo był to mój pierwszy naparstek z tego kraju.
Tymczasem, dzięki ostatniej wymianie z Margą, dowiedziałam się, że takie koralikowe skarby nie są tworzone przez Hindusów, ale przez Indian Huichol. Jest to grupa etniczna zamieszkująca wzgórza środkowego Meksyku, której - pomimo coraz większej ingerencji meksykańskich sąsiadów - udaje się zachować swoją kulturę.
Huiczole swoją tradycję i wierzenia przestawiają w pracach wykonywanych z przędzy oraz drobniuteńkich koralików. Dawniej wykorzystywali do tego celu nasiona, kości, nefryt czy ceramikę.
Sprzedaż dzieł sztuki jest dla Indian Huichol sposobem na przetrwanie, ponieważ wielu z nich żyje ze sprzedaży rękodzieła. Należy jednak pamiętać, że te misterne dzieła są także sposobem na zwrócenie się do bogów. Sztuka Indian Huichol jest bogata w symbolikę. W pracach pojawiają się motywy takie jak kukurydza, pejotl czy jeleń, ale także strzały, świece, węże, skorpiony i oczy bogów wskazujące cztery strony świata. Każdy twórca rozwija swój własny styl.
Dzięki wymianie z Margaritą takie wyjątkowe dzieła trafiły także do mojej kolekcji. Nazwałam je zgodnie z tym, co przypominają mi zdobienia, chociaż pewnie nie odgadłam, co autorzy mieli na myśli. Wszystkie nowe naparstki z Meksyku możecie obejrzeć na stronie w zakładce poświęconej temu krajowi.
* * *
Do napisania artykułu wykorzystałam informacje ze stron: Wikipedia oraz Mexconnect. Zdjęcie Indianina Huichol w tradycyjnym stroju pochodzi ze strony Wikimedia Commons. Zdjęcie masek pochodzi ze strony Art of the Indians. Pozostałe zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Dotarły do mnie przedwczoraj cudne naparstki (i nie tylko!) z wymianki z Margą z Hiszpanii. Dostałam pięć naparstków koralikowych, z czego bardzo się cieszę, bo są niezwykle oryginalne, a miałam tylko jeden oraz niemiecki okaz wytwórni Reutter z widoczkiem z Berlina, a do tego garść pysznych cukierków i magnes prosto z Barcelony! Bardzo dziękuję i polecam się na przyszłość :)
* * *
Zdjęcie, wykorzystane w tym artykule jest moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Dotarły do mnie nowe naparstki ze zwierzakami z Tajlandii. Są śliczne, podobnie jak poprzednie. Są wśród nich zarówno zwierzęta prosto z zagrody, czyli koza, świnka i owca, jak i te bardziej egzotyczne, jak wąż, koala czy kangur.
Mi najbardziej do gustu przypadł właśnie kangur z małym w torbie. Bardzo zabawna jest też mina białej sówki. Jak Wam się podobają?
Wszystkie naparstki możecie obejrzeć na stronie Mojej Kolekcji Naparstków w zakładce Tajlandia.
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Ostatnio już pisałam w jednym z komentarzy jak to jest z tą moją deklaracją z zakładki dotyczącej wymiany odnośnie nie zbierania naparstków z flagami, miastami czy państwami oraz ceramicznych i porcelanowych z kalkomaniami, produkowanymi w masowych ilościach. Pomyślałam sobie jednak, że w związku z pojawiającymi się wątpliwościami niektórych Kolegów i Koleżanek Kolekcjonerów, napiszę coś więcej na ten temat w notce.
To, co dla mnie najważniejsze to, żeby naparstek miał - mówiąc górnolotnie - duszę, żeby był jakiś powód, przez który trafił w moje ręce. Zawsze z wielkim uśmiechem włączam do mojego zbioru naparstki przywiezione przez Rodzinę czy Znajomych z wakacyjnych wojaży czy służbowych delegacji, choćby by nie należały do najpiękniejszych. Fakt, że ktoś o mnie pamiętał albo przypomniał sobie o moim hobby buszując na jakimś targowisku w miejscowości wypoczynkowej jest najlepszą rekomendacją do znalezienia miejsca na moich naparstkowych półkach.
Podobnie jest z wymianą. Wysyłajcie swoje propozycje i nie przejmujcie się, że macie tylko takie "zwykłe" naparstki, bo jeśli na przykład nie mam naparstka z Gdańska, Bydgoszczy czy Kołobrzegu to na pewno - jeśli mi się spodoba - bardzo chętnie go przygarnę. Taki naparstek też ma już swoją historię, jeśli na przykład jest z Waszego miasta. Sama sobie ustaliłam tylko jedną zasadę, nie kupuję i nie wymieniam masowo naparstków "nie wiadomo skąd", bo mogłabym za jednym zamachem
kupić całe stado naparstków bez żadnej historii...
Na zakończenie kilka zdjęć naparstków z Polski właśnie! Czyż nie są piękne?
Naparstki pochodzą kolejno z: Mrągowa, Krasiczyna, Nowego Targu, Zakopanego, Torunia, Bydgoszczy, Poznania oraz Wrocławia.
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
W tym roku również postanowiłam zgłosić bloga mojej kolekcji do konkursu na Blog Roku 2014 w kategorii Pasje i Twórczość. To taka ogromna skarbnica, w której znaleźć można zarówno niezwykle kreatywne osoby tworzące cudeńka w przeróżnych technikach, jak i pasjonatów absolutnie wszystkiego: sportu, zwierzaków, motoryzacji, rozmaitych zakamarków świata lub też przedmiotów, jak choćby moje naparstki :)
Oczywiście super by było zająć jakieś zacne miejsce, ale jak zawsze pomyślałam sobie, że jest to przede wszystkim szansa na zdobycie nowych czytelników, a może nawet zarażenie moją pasją kolejnych kilku osób!
Jeśli podoba Wam się mój blog i uważacie, że zasługuje na wyróżnienie w konkursie - zachęcam do głosowania!!! Koszt smsa to tylko 1,23 zł, a zebrane środki tradycyjnie trafią do potrzebujących.
Od jakiegoś czasu poszukiwałam naparstków z Izraela. Na jednej z aukcji internetowych wpadł mi w oko okaz z Betlejem. Bardzo spodobał mi się motyw pasterza i owieczek na tle miasta.
Sprawdziłam i okazało się, że są także podobne naparstki z innych miejsc. Tak do kolekcji przybyło pięć nowych naparstków wykonanych z syntetycznej żywicy. Oprócz naparstka z Betlejem, które jest miejscem narodzin Chrystusa, do kolekcji dołączyły naparstki z:
- Hajfy - największego miasto północnego Izraela,
- Jerozolimy - największego miasta i stolicy Izraela, ważnego miejsca dla trzech wielkich religii monoteistycznych: judaizmu, chrześcijańska i islamu oraz kilku mniejszych grup religijnych,
- Tabghy - niewielkiego regionu położonego w północnym Izraelu, według tradycji chrześcijańskiej w tym miejscu spożył posiłek zmartwychwstały Chrystus,
- Nazaretu - największego miasta Północnego Dystryktu Izraela, największego arabskiego miasta w kraju, a Ewangelii przedstawionego jako miejsce dorastania Jezusa Chrystusa.
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
|
|