Wracam po dłuższej przerwie z nowymi siłami, nowymi wieściami i nowymi pomysłami. Na wstępie chciałam Wam bardzo podziękować za ciepłe słowa i komentarze w ostatnim czasie i za przepiękne kartki świąteczne Aniu, Danusiu, Xymciu! Plecy na razie nie dają o sobie znać i mam nadzieję, że to była jakaś jedno(no, dwu...)razowa niemiła niespodzianka.
Jako, że mamy dzisiaj ostatni dzień 2016 chciałabym serdecznie podziękować za cały ten rok, za wpisy, komentarze, wymianki i niespodzianki, a w Nowym Roku życzyć przede wszystkim zdrowia i - banalnie, ale szczerze - szczęścia, no i oczywiście wielu nowych naparstkowych znajomości i naparstkowych nowości!!!
Zapraszam gorąco do odkrywania nowych zakamarków strony i proszę o komentarze, jak Wam się podoba, czy macie jakieś uwagi, pomysły, może coś nie działa jak powinno, może macie jakieś publikacje do dorzucenia do zakładki Artykuły (chciałabym, żeby pojawiły się tutaj nie tylko polskie teksty). Liczę na Wasz udział w powstawaniu tego miejsca!
Szczególnie zapraszam do odwiedzenia zakładki Kolekcjonerzy, która - mam nadzieję - powolutku będzie się zapełniała nami - zbieraczami! Miłego zwiedzania!
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Już miało być lepiej, a tu znowu... Niestety moje lumbago nie daje mi spokoju i teraz weszło w drugi bok. Przepraszam za opóźnienie w pokazywaniu nowości i lekki zastój zarówno na blogu, jak i na stronie. Na pewno wszystko się pojawi!
Dzisiaj chciałabym zaprezentować skarby z wymianki z Carmelą z Hiszpanii. Bardzo się cieszę, bo znowu poszerzy się katalog krajów, z których okazy posiadam w mojej kolekcji!
W przesyłce znalazły się trzy pingwiny z francuskiej wytwórni Klima. Bardzo się ucieszyłam, kiedy Carmela mi je zaproponowała, bo w zbiorze mam już przedstawicieli tej manufaktury i wiedziałam, że figurki są bardzo ładne i świetnie wykonane.
W prezencie dostałam rosyjskiego klauna. Niby mam już takiego z bębenkiem, ale ten jest w innych kolorach, zatem zostanie ze mną! Dostałam również zakładkę oraz ulotkę z miasta Carmeli, czyli Ceuty.
Najcenniejsi są dla mnie jednak przybysze z nowych państw - Maroka oraz Paragwaju! Wszystkie nowości są bardzo oryginalne! Marokańskie wykonane są z metalu (w technice cloisonne) oraz srebra, Paragwajski natomiast ozdobiony ciekawą metodą oklejania nitkami ceramicznej bazy.
Carmelo, serdecznie dziękuję za bardzo udaną wymiankę i wzbogacenie mojej kolekcji o egzemplarze z nowych, odległych krajów!
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Znowu zaniedbałam bloga, a to wszystko dlatego, że dużo się dzieje. Za chwilkę wybieram się w służbową delegację, w zeszłym tygodniu pokonały mnie korzonki, które jeszcze nieco czuję, próbuję też tworzyć jakieś nowe biżuteryjne skarby... jednym słowem, jak zawsze chciałabym wszystko, a niestety tak się nie da.
Zamieniam nieco kolejność (bo jak wiecie staram się umieszczać wpisy zgodnie z kolejnością przybywania okazów w kolekcji) i dzisiaj pokażę, jaka piękna niespodzianka przyleciała do mnie od naszej Ani z Kłodzka.
Od bardzo dawna chodziły za mną ręcznie malowane naparstki z Opola. Taką porcelanę można napotkać u nas chyba w każdej Cepelii, ale nigdy nie udało mi się upolować okazów do mojej kolekcji. Pamiętała o mnie Ania! Dzięki Niej posiadam teraz dwie takie kwiatowe piękności.
W paczuszcze znalazł się także egzemplarz z miasta Ani, czyli Kłodzka oraz - również moje marzenie - ceramiczny naparstek z nietoperzem z Kopali złota w Złotym Stoku, nie do kupienia w sieci! Dziękuję bardzo, bardzo! Ach! No i jeszcze komplet pocztówek :)
Ania dołączyła także nareszcie do Polish Thimble Team! Witamy! Zapraszam do odwiedzenia zakładki PTT, gdzie możecie przeczytać kilka słów od Ani :)
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Zgodnie z zapowiedzią, dzisiaj chciałabym pokazać kolejne naparstki z azjatyckimi motywami, które przyleciały do mnie od Karen z Malezji. Tym razem jest to dziesięć naparstków z orientalnymi scenkami z życia.
Wszystkie te egzotyczne widoczki możecie obejrzeć na stronie mojej kolekcji w zakładce Chiny. Gorąco zachęcam, bo są to okazy wyjątkowej urody :)
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Dwa piękne naparstki ze Lwowa udało mi się wypatrzyć w sieci. Bardzo się cieszę, bo grono ukraińskich okazów w mojej kolekcji nie powiększało się od 2005 roku! Do tego, miałam tylko egzemplarze plastikowe i metalowe, a teraz wreszcie jakieś widoczki. Bardzo się cieszę!
Naparstki dołączyły oczywiście do zakładki Ukraina na stronie mojej kolekcji. Zapraszam!
Uwaga! W zakładce PTT możecie poznać nową Koleżankę - kolekcjonerkę, Bożenę! Zachęcam do obejrzenia Jej cudnego zbioru. Bożenko, witamy serdecznie w szalonych, naparstkowych progach Polish Thimble Team!
Korzystając z okazji, jak zawsze przypominam i zachęcam do dołączania do naszej naparstkowej drużyny wszystkie osoby zakręcone na punkcie tych drobiazgów! Szczegóły znajdziecie w zakładce PTT :)
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Jakiś czas temu na portalu społecznościowym znalazłam Karen i to właśnie dzięki Niej do mojej kolekcji trafiła pokaźna porcja przepięknych, ręcznie malowanych naparstków z motywami azjatyckimi. Karen jest z Malezji, ale wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że moje nowe porcelanowe okazy pochodzą z Chin.
Jako pierwsze, spośród licznych, pięknych propozycji, wybrałam dwa zestawy kwiatowe z ptasimi i owadzimi mieszkańcami.
Wszystkie wzory możecie obejrzeć na stronie mojej kolekcji w zakładce Chiny, a to jeszcze nie koniec skarbów od Karen! Zaglądajcie koniecznie!
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Przyleciał do mnie kolejny naparstkowy teatrzyk! Tym razem drewniane figurki umożliwiają wyreżyserowanie spektaklu opartego na baśni pod tytułem "Trzy małe świnki".
Na komplet składają się figurki: trzech świnek, trzech domków oraz
oczywiście wilka. Do zestawu dołączony był domek - puzderko do
przechowywania naparstków.
Wszystkie naparstki możecie zobaczyć na stronie mojej kolekcji w zakładce Rosja, domek-pudełko natomiast w zakładce pudełka - kolorowe.
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Dość długo czekałam z zaprezentowaniem tego okazu, a to dlatego, że dopiero dzisiaj udało mi się go zidentyfikować. Wiedziałam, że pochodzi z Niemiec, ale zależało mi oczywiście na bardziej precyzyjnej informacji.
Miesiącami polowałam na ten piękny, srebrny egzemplarz. Teraz nareszcie jest już w mojej kolekcji! Metalowa baza została ozdobiona biało-niebieską tasiemką emalii, idącą pasem dokoła naparstka. Wzór przypomina zdobienia holenderskie. Pojawia się nawet motyw wiatraka.
Wierzch naparstka zdobi gwiazda, która jest znakiem wytwórni Gabler Brothers, działającej w mieście Schorndorf. Z tego, co udało mi się ustalić naparstek stworzono w latach pięćdziesiątych XIX wieku. Fabryka braci Gabler działała pod szyldem Gabler Brothers do 1963 roku. W 1964 roku została przejęta przez Helmuta Greifa.
Poza wieńczącą wierzch naparstka gwiazdką, na boku znajdują się jeszcze: oznaczenie kraju - GERMANY, rozmiar - 7 oraz próba srebra - 925.
Naparstek w pełnej krasie możecie podziwiać na stronie mojej kolekcji w zakładce Niemcy, a oznakowanie manufaktury Gabler Brothers w części poświęconej sygnaturom, pod literą G.
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Z Martą umawiałyśmy się na wymianę po jednym naparstku. Jakież było moje zaskoczenie i zachwyt, kiedy rozpakowałam paczuszkę z Wielkiej Brytanii...!
Wewnątrz znalazłam fantastyczny telefon, na który się umawiałyśmy. Ma
kabelek i podnoszoną słuchawkę, jak prawdziwy. Bardzo mi się podoba.
Poza tym, w prezencie dostałam zestaw czterech okazów z podróży Marty do
Włoch. Naparstki ozdobione są widoczkami z wyjątkowych miejsc: Wenecji,
Pizy, Firenze oraz Sieny.
W przesyłce znalazło się także miejsce dla angielskiej herbaty - którą
od razu przechwycił Paweł - w bardzo oryginalnej puszce w kształcie Big
Bena. Pudełeczko już zamieszkało na kuchennej półce. Dzięki otworkowi w
dachu, po wypiciu herbaty, będzie uroczą skarbonką.
Mnie, spośród skarbów od Marty, do gustu najbardziej przypadł przepiękny magnes w formie maski weneckiej! Cudo!
Martusiu, bardzo, bardzo Ci dziękuję za piękną niespodziankę! Paczuszka dla Ciebie jest już w drodze!
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
|
|