Już tydzień temu wymyśliłam sobie, że czas najwyższy - po przerwie ślubnej i ślubno-organizacyjnej - wrócić do naparstkowego blogowania, no i... - ku mojej rozpaczy - zapomniałam, w jakim trybie robiłam zdjęcia. W związku z powyższym, tymczasowo obraziłam się na aparat. No nie umiem, nie wiem, nie pamiętam, a tak ładnie wychodziły na tym jasnym tle. Co więcej, było to jakieś wielce proste rozwiązanie, nie wymagające wspinania się na wyżyny fotograficznych umiejętności, czego mistrzem niestety nie jestem, bo aparat mam całkiem niezły, ale z jego możliwości niestety nie czerpię. Nie umiem zmieniać przesłon, zasłon i czasów naświetlana i nadal korzystam z gotowych lub półgotowych rozwiązań, no kompletnie nie mam do tego cierpliwości, choć bardzo bym chciała.
Monday, July 09, 2012
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
2 comments:
No nie powiem żebym już wcześniej nie zaglądała na Twoją stronkę ;D Masz sporą kolekcję, czytałam też wywiad z Tobą ;D Ja już niedługo pokażę kolejne zdobycze ;)
Pozdrawiam, I.
Czekam z niecierpliwością :) i pisz koniecznie to będę zaglądać!
Post a Comment
Bardzo dziękuję, że do mnie zaglądasz i zostawiasz kilka słów od siebie.
It's nice to see you return and leave your comments.