Sunday, August 25, 2013

Kolekcjonowanie naparstków (część 9/9) - pokaż swoją kolekcję w sieci

Tak, jak zapewne nie chciałbyś ukrywać swoich zbiorów w szufladzie czy szafie, tak najprawdopodobniej po pewnym czasie zacznie Cię korcić, żeby pochwalić się nimi szerszej publiczności. Taką możliwość - w najprostszy z możliwych sposobów - daje oczywiście internet.

Kilkukrotnie zapraszano mnie do udziału w różnego rodzaju wystawach czy jarmarkach kolekcjonerskich. Jednak, prawda jest taka, że taki zbiór bardzo trudno zaprezentować, a jeszcze trudniej przetransportować, kiedy wszystko ma już swoje miejsce w wielu gablotach - niezwykle czasochłonna i pracochłonna operacja.

W takiej znakomitej imprezie wzięłam udział tylko raz. Był to organizowany w 2006 roku na warszawskiej Pradze Magazyn przedmiotów. Kolekcja mieszkała wówczas w trzech pudłach, liczyła jakoś ponad 100 naparstków, także zadanie było wtedy stosunkowo łatwe. Obecnie, jest to na dobrą sprawę niewykonalne. Przede wszystkim dlatego, że bałabym się zniszczenia kolekcji.

Internet nie ma ograniczeń. Możesz pokazać tyle, ile chcesz, w sposób, w jaki zechcesz. Najprostszym sposobem jest założenie bloga (na przykład na darmowej platformie Bloggera). Wielu kolekcjonerów w ten sposób prezentuje swoje kolekcje. Można zamieszczać na przykład notki o nowych "dostawach" naparstków albo przedstawiać jeden okaz w jednym wpisie z krótką informacją o nim. Wszystko zależy od Ciebie. Dla wygody czytelników możesz wprowadzić tagi, które pomogą w przefiltrowaniu wątków i odnalezieniu na przykład tylko naparstków bułgarskich albo tylko szklanych. Zastanów się, co ułatwiłoby Tobie poruszanie się po czyichś zbiorach i spróbuj pomóc w ten sposób swoim czytelnikom.

Optymalnym rozwiązaniem jest stworzenie strony internetowej. Najpraktyczniej będzie jeśli będzie miała budowę podobną do stworzonego przez Ciebie katalogu. Możesz podzielić naparstki ze względu na kraj pochodzenia czy materiał, z jakiego powstały, możesz wprowadzić tagi lub stworzyć odrębny katalog sygnatur. Nie ma niestety dedykowanych takim stronom projektorów. Tematyka jest na tyle złożona, że stworzenie takiego narzędzia byłoby bardzo trudne. Przede wszystkim dlatego, że kolekcjonerzy mają bardzo odmienne pomysły na zaprezentowanie kolekcji, ich zbiory różnią się od siebie i stworzenie uniwersalnego wzoru dla każdego wymagałoby wielu wyrzeczeń ze strony zbieraczy, zrezygnowania z części danych i dopasowania się do narzuconego schematu. Dlatego też, większość kolekcjonerów, kiedy decyduje się na stworzenie strony internetowej, z reguły projektuje ją od podstaw dla swojej kolekcji.

Strony warte odwiedzenia:
Thimbleselect of Australia (Australia)
Напёрстки и другие мелкие швейные аксессуары (Rosja)
Los Dedales de Ana (Hiszpania)
Moja Kolekcja Naparstków (Polska)

Jeśli nie masz możliwości stworzenia własnej strony, skorzystaj z gotowych propozycji serwisu Hobbeo lub MyViMu. Warto też założyć konto na portalach takich jak Facebook czy Pinterest.

Niezależnie od tego, jaką ściężkę wybierzesz, na pewno pojawienie się w internecie jest gwarancją nawiązania nowych kontaktów. Na stronach kolekcjonerów z całego świata przeczytasz niepowtarzalne historie ich kolekcji i zobaczysz wiele ciekawych okazów naparstków. Do ich obejrzenia nie potrzebujesz nawet znajomości danego języka. Zresztą, w razie czego, zawsze z pomocą przyjdzie tłumacz Google.

http://naparstek.com.pl/
*  *  *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.

4 comments:

strelicja said...

No to ja swój zbiór naparstków mogę jeszcze na żywo prezentować. Ledwo dobijam do 30 ;)
Ale bardzo lubię przeglądać strony ze zdjęciami naparstków i zapewne kiedyś pomyślę o tym, by obfotografować swoje maleństwa...

Agnieszka said...

Super! To już całkiem niezła kolekcja! Notuj sobie koniecznie, tak jak pisałam wcześniej, co, skąd i z kiedy? :) potem łatwo umknie. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny!

strelicja said...

W zeszłym tygodniu wszystko ponotowałam. Jak piszesz, wcale nie było łatwo sobie przypomnieć co i kiedy... "Skąd" było już dużo łatwiej, bo to pamiątki z podróży.
Również pozdrawiam serdecznie :)
Marysia

Alexandra Abarca said...

Hi Agnieszka, thanks for visited my blog and yours is nice.

Have a nice weekend.

Ale
Costa Rica

Post a Comment

Bardzo dziękuję, że do mnie zaglądasz i zostawiasz kilka słów od siebie.
It's nice to see you return and leave your comments.

Related Posts with Thumbnails
 
speedbloggertemplate.co.cc. Powered by Blogger.com