Dzisiaj maleńki, ale jakże wyjątkowy, naparstek wykonany w oryginalnej technice niello, w której to wzór wyryty w metalu wypełnia się pastą złożoną z siarczków srebra, miedzi i ołowiu, a następnie poddaje polerowaniu w celu uzyskania granatowego, czarnego lub szafirowo-czarnego rysunku, kontrastującego z tłem.
W tej właśnie technice wytwarzane są naparstki w rosyjskiej fabryce Северная чернь (Severnaya Chern). Materiałem bazowym jest srebro, a naparstek jest pozłacany, dlatego też znakowanie na mojej stronie znajdziecie zarówno w zakładce znaków na srebrze, jak i pozłacanych.
Wytwórnia Северная чернь została założona w XVII wieku w rosyjskim mieście Wielki Ustiug. Przez te długie lata fabryka stawiała sobie za cel pielęgnowanie i udoskonalanie oryginalnej techniki zdobienia, niespotykanej we współczesnym jubilerstwie. Wszystkie przedmioty, jak elementy zastawy stołowej, biżuteria czy dewocjonalia, są wytwarzane ręcznie, zgodnie z tradycyjnymi metodami pierwszych mistrzów.
Produkty Северная чернь znajdują się w czołowych rosyjskich muzeach, a także w kolekcjach prywatnych. Były prezentowane w Nowym Jorku, Londynie, Mediolanie, Lipsku, Pradze i innych miastach, w ponad dwudziestu krajach na całym świecie. Firma regularnie bierze udział w wystawach rosyjskich i międzynarodowych, zdobywając nagrody i dyplomy.
To filigranowe cudeńko znajdziecie na stronie mojej kolekcji w zakładce Rosja. Zapraszam :)
* * *
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
W wigilię Wigilii ślę do Was najserdeczniejsze życzenia, pięknych Świąt w rodzinnym gronie, gwaru i uśmiechu, a także chwili odpoczynku, przy dobrym filmie, ulubionej muzyce, ciepłej, aromatycznej kawie, tak jak lubicie! Wesołych Świąt!
Dear friends! On Christmas Eve eve I wish you all best! Let this winter time be full of laugh, joy and love. Celebrate together with your families and do whatever makes you feel happy and relaxed. Merry Christmas!
* * *
Obrazek, wykorzystany w tym artykule pochodzi z Pinterest.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Dzisiaj mam dla Was jeszcze jeden przedświąteczny wpis wymiankowy! Bardzo przepraszam za opóźnienie, bo skarby ze zdjęć poniżej są już w moich łapkach od ładnych kilku dni, ale dużo się u mnie dzieje, również w planach naparstkowych, o czym za jakiś czas napiszę także na blogu.
Ten piękny zestaw metalowych naparstków przyleciał do mnie od Niny z miasta Omsk w Rosji. Na każdym egzemplarzu widnieje nazwa, z reguły miasta, jak Soczi czy Anapa, ale pojawia się także Morze Czarne. Niektóre egzemplarze ozdobione są na wierzchu kryształkiem.
Oprócz naparstków, w paczuszce znalazłam także przepiękną, haftowaną kartkę.
Wszystkie piękności od Niny możecie już zobaczyć na stronie mojej kolekcji w zakładce Rosja. Bardzo dziękuję za cudną wymianę i wyjątkowy prezent!
Dorzucam jeszcze śliczną kartkę od Asi z bloga Asi robótki małe i duże. Udało mi się jeszcze skorzystać z końcówki dzisiejszego światła i zrobić zdjęcie. Joasiu, bardzo dziękuję! P.S. Na szczęście teraz już dzień będzie się wydłużał!
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Po raz kolejny Emilia i Michał pamiętali o moim przedziwnym hobby podczas jednej ze swoich podróży. I znowu, dzięki naparstkowi, mogę odwiedzić miejsce, w którym jeszcze nie byłam, a może nigdy nie będę. To jedna z cudownych korzyści płynących z mojej pasji. Dzięki naparstkom niejednokrotnie mogę się w ogóle dowiedzieć, że takie zakamarki świata istnieją i przez internetowe okienko nieco sobie pozwiedzać.
Kochani! Bardzo Wam dziękuję za wyjątkowy prezent :) Naparstek możecie już podziwiać na stronie mojej kolekcji w zakładce Holandia. Serdecznie zapraszam.
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Święta za pasem, dużo się u mnie dzieje i niestety blog tymczasowo na tym zamieszaniu ucierpiał. Mam nadzieję, że już za chwileczkę, już za momencik będę mogła uchylić rąbka tajemnicy i zaprezentować, co przez te wszystkie dni dla Was knułam.
Tymczasem, w ten magiczny czas, chciałabym Wam zaprezentować wyjątkową, bajkową serię naparstków - zestaw dwudziestu pięciu okazów amerykańskiej wytwórni Franklin Mint, na których przedstawiono sceny z baśni braci Grimm.
Naparstki serii, która ukazało się pod nazwą "The Grimm's Fairy Tale Thimbles" wykonano z pewteru. Przyleciały do mnie wraz z, dedykowaną zestawowi, drewnianą półką. Na naparstkach podziwiać można obrazki z popularnych bajek, jak "Jaś i Małgosia", "Kopciuszek" czy "Królewna Śnieżka", ale także tych - jak mi się wydaje - mniej znanych w Polsce, jak "Titelitury", "Wierny Jan" czy "Mądra wieśniaczka".
Każdy egzemplarz ma specjalny certyfikat, wewnątrz którego kryją się historie braci Grimm (poniżej zdjęcie certyfikatu "Czerwonego Kapturka"). Jest też certyfikat całej serii. Wszystkie broszurki ukryte są w dedykowanym serii pudełeczku.
Zachęcam Was gorąco do obejrzenia z bliska całej serii! Wszystkie naparstki znajdziecie na stronie kolekcji w zakładce serie, w części "The Grimm's Fairy Tale Thimbles". Umieściłam już także wszystkie certyfikaty. Zapraszam :)
Chciałam się jeszcze pochwalić cudną kartką, którą otrzymałam od Ani z Przystanku Kłodzko. Aniu, bardzo dziękuję za wyjątkowe życzenia świąteczne!
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Dzięki ostatniej naparstkowej wymianie z Carmelą, moja kolekcja wzbogaciła się o wyjątkowe okazy, a mapa zyskała pinezki w aż dwóch nowych miejscach!
W przesyłce znalazły się dwie egipskie, szklane piękności, a także ceramiczny naparstek z Wietnamu oraz metalowy z Brunei.
Carmelo, bardzo dziękuję za - jak zawsze - świetną wymianę, za dwóch wysokich, egipskich przystojniaków oraz dwa okazy z nowych zakątków na mojej mapie!
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Jak co roku, i co roku coraz wcześniej, zaczęło się! Wystartowały pierwsze świąteczne reklamy. Mikołaj zabiera się za szykowanie prezentów dla grzecznych maluchów. Nie tylko dzieci mają swoje marzenia. Listy do Mikołaja pisałam i ja... i oto są!
Nadarzyła się okazja i do mojej kolekcji dołączyły trzy piękności niemieckiej manufaktury Staatliche Porzellan-Manufaktur Meissen GmbH (Miśnia).
Mój pierwszy miśnieński naparstek z cebulowym wzorem i jego sygnaturę, przedstawiającą dwa skrzyżowane miecze, pokazywałam w jednym z wcześniejszych wpisów. Znaki moich nowych zdobyczy dodatkowo opatrzone są datami. Pochodzą kolejno z lat: 1988, 1986 oraz 1982.
Wszystkie moje nowe "Miśnie" możecie obejrzeć na stronie kolekcji w zakładce Niemcy. Sygnatury najłatwiej odnajdziecie w symbolach.
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Dzięki wymianie z Josefiną moja kolekcja powiększyła się o nowy kraj - Boliwię. Bardzo się cieszę, bo jest to jedno z tych miejsc, na które od dłuższego czasu polowałam. Oprócz naparstków w paczuszce z Meksyku znalazłam także uroczą, koralikową bransoletkę.
Okazy, które do mnie przyleciały są fantastyczne, a to dlatego, że wykonane z ceramiki i ręcznie malowane, a ozdobione ślicznymi widoczkami z Boliwii.
Od razu wpadły mi w oko te urocze, maleńkie alpaki!
Josefino, bardzo, bardzo Ci dziękuję za fenomenalną wymiankę! Obejrzyjcie koniecznie wszystkie nowe naparstki na stronie mojej kolekcji w nowej zakładce Boliwia!
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Doleciały i do mnie pastelowe śliczności od Oxi Gra Gallery. Nie mogłam sobie odmówić! Naparstki są ręcznie malowane i ozdobione kwiatuszkami z masy plastycznej.
Wybrałam coś z każdego rodzaju, z kokardkami, w fartuszku, z perełkami i kryształkami. Prawda, że piękne?
Oxi bardzo Ci dziękuję za te urocze okazy do mojego zbioru!
Zapraszam do obejrzenia z bliska każdego naparstka z osobna na mojej stronie w zakładce Polska.
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Tym razem witryny stworzone przez Pana Mirosława trafiły do wnętrza kuchennego. Zostały wykonane zgodnie z moim własnym projektem. Są tak głębokie jak chciałam i bielutkie jak chciałam. Sama wybrałam uchwyty i określiłam przestrzenie pomiędzy półeczkami.
Cieszę się, bo nareszcie i u nas w kraju jest możliwość zamówienia gablotek na naparstki czy inne kolekcjonerskie trofea. Kiedy zaczynałam moją przygodę kolekcjonerską, takie gotowe rozwiązania pozostawały w sferze marzeń. Stolarze nie chcieli się podejmować takich wyzwań. Półek szukałam głównie na aukcjach zagranicznych. Pierwsze gabloty z prawdziwego zdarzenia - jak już niejednokrotnie wspominałam - stworzyłam wspólnie z Rodzicami. Wiele oryginalnych projektów, jak półka z kaszty czy witrynka, w której zamieszkały rosyjskie okazy, zawdzięczam Mężowi.
Jak widzicie, troszkę poprzestawiałam z miejsca na miejsce. Jak Wam się podobają gablotki w białej wersji? Jak tam u Was z miejscem na nowe skarby?
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Mimo kompletnego braku wyczucia czasu ze strony wczorajszej aury (bo oczywiście oberwanie chmury, z gradem włącznie, trafiło mnie dokładnie podczas marszu na miejsce), bohatersko pokonałam przeciwności losu i dotarłam na spotkanie z Martą.
Marta od kilku lat mieszka w Anglii. Razem z trójką swoich Latorośli postanowiła wybrać się w podróż do kilku polskich miast. Odwiedzili między innymi Warszawę, więc nadarzyła się niepowtarzalna okazja, żeby zobaczyć się na żywo!
Rozmowom o naparstkach, i nie tylko, nie było końca. Bardzo miło spędziłam czas. Dziękuję Martusiu za urocze popołudnie, które będę bardzo miło wspominać. Tymczasem, wracamy do wirtualnego eteru, ale może zobaczymy się jeszcze kiedyś tu albo tam.
W spotkaniu naparstkozbieraczek oczywiście brały też udział naparstki. Kilka nowych okazów z Anglii oraz pamiątkę z Częstochowy lada dzień zobaczycie na mojej stronie.
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
|
|