Z truskawkową Blogerką, Iwoną zgłębiałyśmy temat naparstków z Hiszpanii, o jakie powiększyła się Jej kolekcja. Obiecałam, że w nowym wpisie pokażę moje okazy, zdobione w charakterystyczny dla tego kraju sposób.
Iwona zastanawiała się, czy tego typu naparstki mogą być ręcznie malowane. Szczerze mówiąc, po obejrzeniu dwóch moich maleństw (upolowanych w sieci naparstków z miejscowości Salamanca oraz z Barcelony), nie jestem już taka przekonana, że to typowa, taśmowa produkcja :) Nie mniej jednak, "rozmach" z jakim są barwione wskazuje na to, że albo robi to maszyna albo ludzie w wyjątkowo wymagającym tempie. Na pewno maszynowo przygotowywane są formy do tych pamiątek.
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
3 comments:
Dziękuję, że pokazałaś swoje hiszpańskie zbiory ;) Mi one nie do końca przypominają właśnie taką totalną masówkę Jak oglądałam właśnie ten kolorowy naparstek od rodzinki to stwierdziłam, że jest jakaś szansa, że ktoś to ręcznie malował. ;)Może coś poczytam jeszcze i poszperam, bo swoją drogą jestem bardzo ciekawa.
A co do norweskich naparstków, to mam dwa, które pokazywałam w ostatnim poście o naparstkach ;) Niestety Norwegia, krajem drogim ;)
Pozdrawiam, Iwona
Zapraszam do mnie ;) 7 nowych naparstków przybyło a niedługo kolejne wakacyjne ;D
A tu co tak cicho?
Magnifique blog félicitations
Post a Comment
Bardzo dziękuję, że do mnie zaglądasz i zostawiasz kilka słów od siebie.
It's nice to see you return and leave your comments.