Rozmawiały: Maribeth Keane i Jessica Lewis
Collectors Weekly: Czy mogłabyś opowiedzieć mi co nie co o historii australijskich naparstków?
Gowan: Ponieważ byliśmy angielską kolonią, wiele naparstków przybyło do kraju wraz z dużą migracją do Australii. Dopiero w latach dwudziestych XX wieku Australia rozkręciła swój własny, niewielki biznes produkcji naparstków, który przetrwał zaledwie dwadzieścia lat. Nawet nie dwadzieścia, ale piętnaście lat.
Wytwarzanie naparstków przerwał wybuch II wojny światowej. Większość złotników zajmowała się nie tylko produkcją naparstków, ale przede wszystkim biżuterii. Naparstki stanowiły jedynie niewielką część ich produkcji. W Australii nie byłoby możliwe, tak jak w Anglii, żeby wytwórca naparstków przetrwał wyłącznie dzięki ich produkcji. Charles Horner tworzył na przykład także szpilki do kapeluszy.
Powstawały tu także plastikowe naparstki. Można je zidentyfikować, podobnie jak te wykonane z metalu, ale nigdy nie pojawia się na nich słowo “Australia”.
Niektórzy kolekcjonerzy zbierają jedynie współczesne naparstki porcelanowe. Nie interesuje ich historia I nic w tym złego. Ja absolutnie uwielbiam naparstki wytwórni Wedgwood, Royal Worcester, Royal Crown Derby czy Royal Doulton, ale niestety nie są one już produkowane ze względów ekonomicznych. Naparstki tworzone były na rynek kolekcjonerski. Nie nadawały się do celów użytkowych. Żeby naprawdę zaistnieć i przetrwać próbę, czasu każda rzecz musi mieć jakieś praktyczne zastosowanie.
Collectors Weekly: Jakie jeszcze duże manufaktury są znane z produkcji naparstków?
Gowan: W Stanach Zjednoczonych istnieje firma Simons, z siedzibą w Filadelfii. Z tego co wiem, jest to jedyne duże przedsiębiorstwo wciąż prosperujące na świecie. Inne firmy są nieduże. Są to raczej niszowi twórcy, żadna znacząca marka jak Simons.
W XIX wieku w Ameryce funkcjonowali Ketcham & McDougall, Simons oraz Webster. Jak dla mnie, najpiękniejsze naparstki tworzyli Ketcham & McDougall. Amerykańskie naparstki są znacznie niższe niż ich brytyjskie odpowiedniki. Jeśli postawisz przede mną dwadzieścia naparstków, po dziesięć amerykańskich i brytyjskich, mogę z łatwością oddzielić jedne od drugich. Amerykańskie są znacznie niższe i z reguły posiadają sygnatury wewnątrz wierzchołka.
W Anglii wszystkie okazy są znakowane. Ich czterema głównymi twórcami byli Charles Horner, Henry Griffith, James Swann oraz James Fenton. Ten ostatni jest jednym z moich ulubionych projektantów. W Niemczech byli bracia Gabler, którzy zdominowali wszystkich innych. Głównymi producentami naparstków były Niemcy i Austria, szczególnie w pierwszym czterdziestoleciu XX wieku. W Wiedniu tworzyła manufaktura pod nazwą Settmacher, jednak została zamknięta w 2005 roku z powodu śmierci właściciela.
Collectors Weekly: Skąd taki sukces niemieckich i austriackich producentów?
Gowan: Musisz mieć to coś, czego każdy szuka. Ludzie szukają rzeczy dekoracyjnych, ale zarazem praktycznych. Przypuszczam, że to jest jak ze wszystkim – im większa firma, tym więcej produkuje i tym większą część rynku jest w stanie zdominować. Mniejsze przedsiębiorstwa są wypychane poza margines, firmy rodzinne bankrutują.
Poza tym, wiele zmieniła II wojna światowa. Przed wojną ludzie wciąż jeszcze własnoręcznie szyli ubrania. Podczas wojny pojawiła się odzież produkowana masowo i znikła potrzeba samodzielnego szycia na wcześniejszą skalę. Można było się wyposażyć w plastikowy naparstek i nie płacić za niego 20$. Do takiego szycia od czasu do czasu takie narzędzie w zupełności wystarczy.
Inne było przeznaczenie szlachetnych naparstków w niezwykle poprawnych czasach wiktoriańskich. Nie można było wtedy po prostu wyjść z dziewczyną bez przyzwoitki. Naparstek stał się częścią randek. Jeśli dziewczyna przyjęła podarowany przez młodzieńca naparstek, oznaczało to, że odwzajemnia jego uczucia. Jeśli podarował jej zwykły naparstek, wykonany z metalu nieszlachetnego oznaczało to, że oczekiwał, iż dziewczyna zostanie gospodynią domową, jeśli zaś obdarował ją ozdobnym naparstkiem ze złota oznaczało to, że widział ją jako damę dworu.
srebrny naparstek, Price & Jardine - Australia
Wytwarzanie naparstków przerwał wybuch II wojny światowej. Większość złotników zajmowała się nie tylko produkcją naparstków, ale przede wszystkim biżuterii. Naparstki stanowiły jedynie niewielką część ich produkcji. W Australii nie byłoby możliwe, tak jak w Anglii, żeby wytwórca naparstków przetrwał wyłącznie dzięki ich produkcji. Charles Horner tworzył na przykład także szpilki do kapeluszy.
Powstawały tu także plastikowe naparstki. Można je zidentyfikować, podobnie jak te wykonane z metalu, ale nigdy nie pojawia się na nich słowo “Australia”.
plastikowy naparstek, Precision Plastics - Australia
Niektórzy kolekcjonerzy zbierają jedynie współczesne naparstki porcelanowe. Nie interesuje ich historia I nic w tym złego. Ja absolutnie uwielbiam naparstki wytwórni Wedgwood, Royal Worcester, Royal Crown Derby czy Royal Doulton, ale niestety nie są one już produkowane ze względów ekonomicznych. Naparstki tworzone były na rynek kolekcjonerski. Nie nadawały się do celów użytkowych. Żeby naprawdę zaistnieć i przetrwać próbę, czasu każda rzecz musi mieć jakieś praktyczne zastosowanie.
porcelanowy naparstek, Royal Crown Derby - Wielka Brytania (Anglia)
Collectors Weekly: Jakie jeszcze duże manufaktury są znane z produkcji naparstków?
Gowan: W Stanach Zjednoczonych istnieje firma Simons, z siedzibą w Filadelfii. Z tego co wiem, jest to jedyne duże przedsiębiorstwo wciąż prosperujące na świecie. Inne firmy są nieduże. Są to raczej niszowi twórcy, żadna znacząca marka jak Simons.
srebrny naparstek, Simons - Stany Zjednoczone
W XIX wieku w Ameryce funkcjonowali Ketcham & McDougall, Simons oraz Webster. Jak dla mnie, najpiękniejsze naparstki tworzyli Ketcham & McDougall. Amerykańskie naparstki są znacznie niższe niż ich brytyjskie odpowiedniki. Jeśli postawisz przede mną dwadzieścia naparstków, po dziesięć amerykańskich i brytyjskich, mogę z łatwością oddzielić jedne od drugich. Amerykańskie są znacznie niższe i z reguły posiadają sygnatury wewnątrz wierzchołka.
W Anglii wszystkie okazy są znakowane. Ich czterema głównymi twórcami byli Charles Horner, Henry Griffith, James Swann oraz James Fenton. Ten ostatni jest jednym z moich ulubionych projektantów. W Niemczech byli bracia Gabler, którzy zdominowali wszystkich innych. Głównymi producentami naparstków były Niemcy i Austria, szczególnie w pierwszym czterdziestoleciu XX wieku. W Wiedniu tworzyła manufaktura pod nazwą Settmacher, jednak została zamknięta w 2005 roku z powodu śmierci właściciela.
srebrny naparstek, Henry Griffith & Sons - Wielka Brytania (Anglia)
Collectors Weekly: Skąd taki sukces niemieckich i austriackich producentów?
Gowan: Musisz mieć to coś, czego każdy szuka. Ludzie szukają rzeczy dekoracyjnych, ale zarazem praktycznych. Przypuszczam, że to jest jak ze wszystkim – im większa firma, tym więcej produkuje i tym większą część rynku jest w stanie zdominować. Mniejsze przedsiębiorstwa są wypychane poza margines, firmy rodzinne bankrutują.
Poza tym, wiele zmieniła II wojna światowa. Przed wojną ludzie wciąż jeszcze własnoręcznie szyli ubrania. Podczas wojny pojawiła się odzież produkowana masowo i znikła potrzeba samodzielnego szycia na wcześniejszą skalę. Można było się wyposażyć w plastikowy naparstek i nie płacić za niego 20$. Do takiego szycia od czasu do czasu takie narzędzie w zupełności wystarczy.
srebrny naparstek - Wielka Brytania (Anglia)
Inne było przeznaczenie szlachetnych naparstków w niezwykle poprawnych czasach wiktoriańskich. Nie można było wtedy po prostu wyjść z dziewczyną bez przyzwoitki. Naparstek stał się częścią randek. Jeśli dziewczyna przyjęła podarowany przez młodzieńca naparstek, oznaczało to, że odwzajemnia jego uczucia. Jeśli podarował jej zwykły naparstek, wykonany z metalu nieszlachetnego oznaczało to, że oczekiwał, iż dziewczyna zostanie gospodynią domową, jeśli zaś obdarował ją ozdobnym naparstkiem ze złota oznaczało to, że widział ją jako damę dworu.
Artykuł przetłumaczony z języka angielskiego,
zaczerpnięty z: http://www.collectorsweekly.com/articles/an-interview-with-antique-thimble-collector-sue-gowan/
* * *
Do napisania artykułu wykorzystałam zdjęcia ze strony Thimbleselect of Australia.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
1 comments:
Dajesz nam bardzo ciekawą informację.
Wielkie pozdrowienia!
Post a Comment
Bardzo dziękuję, że do mnie zaglądasz i zostawiasz kilka słów od siebie.
It's nice to see you return and leave your comments.