Jutro Wigilia Świąt Bożego Narodzenia. Mikołaj pewnie wyruszył już w drogę do naszych domów. Mnie spotkała już dzisiaj przemiła niespodzianka od Pani Bogusi - kolorowy naparstek ze słonecznej greckiej wyspy. Bardzo dziękuję za cudny nowy okaz do mojego zbioru!
Mam już kilka greckich naparstków (wszystkie możecie obejrzeć na stronie kolekcji w zakładce Grecja), ale ten jest wyjątkowy, bo zdecydowanie wyższy od pozostałych. Poza tym, co dla mnie - jak zapewne się domyślacie - niezwykle istotne, w tym greckim krajobrazie znalazło się również miejsce dla wygrzewającego się kotka.
Korzystając z okazji, posyłam do Was najserdeczniejsze życzenia świąteczne, cudownego czasu spędzonego w gronie najbliższych, w spokoju i zdrowiu i oczywiście nowych naparstków pod choinką!
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Dzisiaj ślę spóźnione, serdeczne podziękowania do Emilki i Michała! Z podróży, konkretnie z miejscowości Amarante, przywieźli mi cudny, metalowy naparstek z kogucikiem. Doczytałam wreszcie, bo nieraz już spotkałam się z tym ptasim motywem, że ptaszysko to kogut z Barcelos, czyli jeden z najpopularniejszych folklorystycznych symboli Portugalii. Przeczytajcie koniecznie legendę o nim :)
Naparstek znajdziecie na stronie kolekcji w zakładce Portugalia.
* * *
Zdjęcie, wykorzystane w tym artykule jest moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Dzięki uprzejmości moich dwóch naparstkowych Koleżanek trafiły do mnie kolejne wyjątkowe okazy. Od Wiktoriji, konkretnie za sprawą Jej Mamy, do zestawu emaliowanych naparstków dołączyło to zielone cudeńko, czyli biedroneczki na koniczynowej łące. Egzemplarz trafił do sekcji rosyjskiej, chociaż nadal nie jestem pewna czy to prawidłowa klasyfikacja. Co o tym sądzicie?
Basia wzbogaciła mój zbiór o zestaw ręcznie malowanych "grubasków", które uwielbiam. Są przepiękne! Sprawdźcie koniecznie na stronie kolekcji i odwiedźcie Stargard śledząc urocze obrazki na naparstkach.
Przepraszam Was Dziewczyny za opóźnienie w prezentacji na blogu. Czas jest dla mnie niezmiennie niezwykle intensywny i wszystko idzie jakoś wolniej. Teraz dodatkowo święta tuż, tuż, także nic nie wróży spowolnienia tempa. Jeszcze raz bardzo serdecznie Wam dziękuję!
Nowe naparstki możecie jak zawsze obejrzeć z bliska na stronie mojej kolekcji, tym razem w zakładkach Polska oraz Rosja.
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Dzisiaj drugi wpis z podziękowaniem dla wirtualnego Znajomego, Pawła. Dzięki Jego uprzejmości do mojego zbioru dołączyły dwa naparstki z nowego kraju - Aruby.
W jednym z naparstków znalazłam turkusowy koralik w kształcie skarabeusza. Dziękuję za miłą niespodziankę :) P.S. właśnie dowiedziałam się z internetowych notek, że w artykule z 2013 roku opublikowano informację, że te piękne chrząszcze wykorzystują do orientacji przestrzennej Drogę Mleczną. Przyroda nie przestanie nas zaskakiwać, jeśli tylko pozwolimy jej trwać...
Nowe naparstki znajdziecie na stronie kolekcji w zakładce Aruba w Ameryce Północnej.
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Wszyscy mają słonie, mam i ja! Dzięki internetowej znajomości naszej naparstkowej paczki z Pawłem i do mnie dotarły indyjskie słonie w dwóch kolorach. Bardzo dziękuję!
Nowe naparstki znajdziecie oczywiście z zakładce Indie na stronie. Zapraszam :)
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Wolniej, ale o nie mniej mniej efektowne okazy, wzbogaca się moja kolekcja! Doleciało do mnie kolejne już zamówienie od przezdolnej Valentiny. Niby nic nowego i nie z nowego zakątka świata, ale nie mogłam sobie odmówić. Tym razem jest to zestaw czterech laleczek, prezentujących cztery pory roku. Jak Wam się podobają?
Zamówiłam również uroczego pingwina z młodym, a w prezencie dostałam naparstek o abstrakcyjnym wzorze w słonecznych kolorach. Uwielbiam prace Valentiny. Zerknijcie koniecznie na stronę kolekcji do zakładki Rosja i zobaczcie jakie pokaźne ich stadko już się u mnie uzbierało. Oczywiście znajdziecie tam również dzisiaj prezentowane nowości.
Zestaw czterech pór roku w interpretacji na rosyjskich matrioszkach, prezentowany powyżej, znajdziecie także na stronie kolekcji w części serie naparstków, w dedykowanej zakładce wśród innych zestawów stworzonych ręką Valentiny, oczywiście pod nazwą "Cztery pory roku".
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Sporo się ostatnio dzieje. Działam na różnych polach, więc czasu jak zawsze za mało, a doba za krótka. Do tego nie udaje mi się w ostatnim czasie jakoś szczególnie zasilać kolekcji, ale to nie tyle ze względu na realizowanie się na innych polach, ale na fakt, że zrobiłam się też z biegiem kolejnych lat zbieractwa dużo bardziej wybredna. A jak to jest z Wami?
Dzisiaj jednak mam Wam do pokazania trzy nowości z Thimble Collectors Club. W sumie jest ich już u mnie niespełna czterysta. Wszystkie możecie obejrzeć na stronie kolekcji w zakładce dedykowanej temu zestawowi.
Dwóm okazom nadano nazwy związane z przejażdżkami. Pierwszy z nich przedstawia lot na czarodziejskim dywanie, drugi, ozdobiony na wierzchu kryształem, trojkę, kojarzoną raczej z rosyjskimi klimatami.
Na trzeci naparstek polowałam od kilku lat, bo niezwykle podobał mi się wzór. Na żywo nie jest aż tak urzekający - kalkomania nie pierwszej jakości, a złoto, jak dla mnie, nieco zbyt złote. Ciekawy jest wierzch, który wygląda jakby było tam miejsce na kryształek, ale go nie ma (podobnie jak w naparstku z kocurami innej wytwórni)... Macie może jakiś pomysł jaka jest geneza takiego zdobienia topu?
Wszystkie dzisiejsze nowości pochodzą z Wielkiej Brytanii, dlatego umieściłam je oczywiście także w brytyjskiej zakładce na stronie.
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Nareszcie mam i ja moje dwa pierwsze naparstki Felix Morel. Po nazwie sądziłam, że są może włoskie...? Udało mi się jednak dotrzeć do informacji, że powstają w Wielkiej Brytanii. Naparstki są wykonane z metalu i emalii. Wydaje mi się, ze wzory są wydrapane w emalii i dzięki temu pojawia się spodnia, metalowa warstwa. Występują w kilku kolorach. Ja na razie dorobiłam się dwóch czarnych.
Wiecie coś więcej na temat tych naparstków? Macie takie u siebie?
Chciałam jeszcze sprostować informację z jednego z wcześniejszych wpisów. Moje naparstki z wymianki z Beatą nie pochodzą, jak to napisałam, z wytwórni Vena, ale powstały w Pracowni Ceramiki Artystycznej Pani Beaty Woźniak. Na stronie kolekcji znajdziecie już prawidłowe dane. Zapraszam serdecznie do zakładki Polska. Dziękuję Strelicji za sprostowanie :)
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Jak co roku Znajomi zaskoczyli mnie naparstkowymi prezentami z wakacyjnych podróży. Od Emilii dostałam ceramiczny okaz z panoramą hiszpańskiego miasta Alicante, a od Ani i Piotra widoczki z Kopenhagi, uwiecznione w syntetycznej żywicy. Bardzo dziękuję za pamięć i sokole naparstkowe spojrzenie!
Moje nowe kolekcjonerskie eksponaty możecie obejrzeć z bliska na stronie kolekcji w zakładkach Hiszpania oraz Dania. Serdecznie zapraszam!
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Ostatnio z propozycją wymiankową odezwała się do mnie Beata - Naparstkozbieraczka. Bardzo się ucieszyłam, bo zaproponowała mi ręcznie zdobione techniką stempelkową naparstki firmy Vena, zarejestrowanej w Brzegu. Takich jeszcze u siebie nie miałam!
Po raz kolejny zaskoczyła mnie mnogość manufaktur z Bolesławcem w tle, bo firma co prawda z Brzegu, ale na stronie reklamuje się jako ceramika bolesławiecka. Dość to wszystko enigmatyczne. Trzeba by pewnie zapytać Jadzi, ileż tych firm funkcjonuje i czy można je jakoś policzyć i podjąć się próby rozróżnienia?
Dostałam od Beatki także soczystego, mydlanego całusa! Bardzo dziękuję! Usta już zdobią naszą mydelniczkę, natomiast wszystkie naparstki, prezentowane w dzisiejszym wpisie, znajdziecie na stronie kolekcji w zakładce Polska.
Zapraszam również do obejrzenia z bliska okazów, które Beata przywiozła dla nas z wakacyjnych wojaży, o czym pisałam we wcześniejszym wpisie. Można już podziwiać je z bliska w zakładkach Chorwacja oraz Bośnia i Hercegowina na stronie mojej kolekcji.
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Podczas swoich wakacyjnych wojaży Beatka bohatersko podjęła się zakupów dla grupy zapalonych naparstkozbieraczek. Załapałam się i ja. Jestem zachwycona tym, co przyszło! Szczególnie podobają mi się ręcznie malowane okazy z Dubrownika, ale chyba najbardziej się cieszę z egzemplarza z wizerunkiem Matki Boskiej z Medziugorie.
Beatko, bardzo Ci dziękuję za zasilenie mojej kolekcji tymi
wspaniałościami. Dziękuję także za magnes, aromatyczne ziołowo-kwiatowe
dodatki i cudnie pachnący balsam Twojej produkcji.
Nowe skarby oczywiście obfotografuję i zamieszczę na stronie w odpowiednich katalogach.
* * *
Zdjęcie, wykorzystane w tym artykule jest moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Być może zwróciliście uwagę, że pierwsza liczba licznika po prawej zmieniła się z trójki na czwórkę. Przyczyniła się do tego gromadka niemieckich, ręcznie malowanych naparstków, ozdobionych motywami z bajek.
Nie podjęłam się nazywania naparstków tytułami bajek, bo - prawdę powiedziawszy - niewiele z nich udało mi się rozszyfrować. Zachęcam do przyjrzenia się wszystkim na stronie mojej kolekcji, może Wam się uda! Naparstki umieściłam w zakładce Niemcy. Znajdziecie je również w części poświęconej seriom, w zakładce nieznane.
Podejrzewam, że zestaw liczy 24, może 25 sztuk, ale niestety nie udało mi się go namierzyć. U siebie mam 19 okazów. Bardzo proszę o informację, jeśli wiecie coś więcej. Niestety, mimo poszukiwań, nie znam także wytwórni. Zamieszczam sygnaturę, może Wam coś powie?
Zapraszam serdecznie do obejrzenia z bliska wszystkich nowości i liczę na Wasze podpowiedzi, co do moich znaków zapytania!
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
Już od jakiegoś czasu przyglądałam się tym naparstkom, ponieważ - jak już wiecie - uwielbiam rosyjskie, ręcznie malowane prace. Dodatkowo, zachwycają mnie obrazy Gustava Klimta, a to motywy z jego prac przeniesione zostały na maleńkie naparstkowe ścianki.
Początkowo sądziłam, że zdobienia są inspirowane, ale - po sprawdzeniu tego w sieci - okazało się, że artysta podjął próbę odwzorowania autentycznych dzieł austriackiego malarza. Na moich naparstkach możecie podziwiać w miniaturze: Judytę z głową Holofernesa, Matkę z dzieckiem (fragment większego obrazu zatytułowanego Trzy okresy życia kobiety), Spełnienie oraz Medycynę.
Prezentowane naparstki znajdziecie na stronie mojej kolekcji w zakładce Rosja. Zachęcam Was również do zapoznania się z twórczością Gustava Klimta. Jestem ciekawa Waszych opinii.
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
W mojej kolekcji pojawił się pierwszy okaz pochodzący z niemieckiej fabryki Hochster Porzellanmanufaktur. Zgodnie z informacją na stronie internetowej firmy, wytwórnia powstała w 1746 roku i jest uznawana za drugą najstarszą, po Staatliche Porzellan-Manufaktur Meissen GmbH (czyli Miśni), fabrykę porcelany w Niemczech.
Naparstek nie jest sygnowany, ale top zdobi znak fabryki Hochster Porzellanmanufaktur, czyli koło Mainz - herb miasta Mainz, położonego w południowo-zachodnich Niemczech, w Nadrenii-Palatynat. Choć na pierwszy rzut oka aż trudno w to uwierzyć (bo rysunek jest niezwykle precyzyjny), egzemplarz jest ręcznie malowany!
Naparstek znajdziecie na stronie mojej kolekcji w zakładce Niemcy. Zapraszam!
* * *
Zdjęcia, wykorzystane w tym artykule są moją własnością.
Proszę o niewykorzystywanie tekstów i zdjęć bez mojej zgody.
W razie jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt drogą elektroniczną.
|
|
Posts
